Druga wygrana z rzędu

Za graczami trenera Damiana Politańskiego bardzo udany tydzień. Po zwycięstwie z Oskarem Przysucha, józefowianie w 6. kolejce IV ligi wygrali na wyjeździe z KS Raszyn. Zwycięstwo 4:2 dały bramki Mikołaja Adamiaka, Wojciecha Migasa, Juliana Jacqueta i Tobiasza Filochowskiego. Dla gospodarzy trafiali Letlhogonolo Alistair Selamolela oraz Erykl Kopczyński.

W 3. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rafała Macioszka bliski „samobója” był napastnik Raszyna Marcin Bykowski, ale zespół przed stratą bramki uratował jeden z obrońców.

Chwilę później gospodarze wyprowadzili groźną kontrę. Konrad Szkopiński podał do Letlhogonolo Alistaira Selamoleli, ale graczowi z RPA piłkę spod nóg wyłuskał Patryk Przybysz.

Afrykańczyk wykorzystał sytuację w 7. minucie meczu po ataku z prawej strony boiska. Minął Stanisława Turowicza, Mikołaja Adamiaka i umieścił piłkę obok interweniującego golkipera Józefovii.

Następnie z kolejnym atakiem sunęli podopieczni trenera Jacka Romańczuka, a dokładnie Bartłomiej Gromek, który zagrał wzdłuż bramki do Bykowskiego. Strzał z bliska zatrzymał Przybysz.

Gdy wydawało się, że raszynianie poczuli krew, ostry atak Aleksa Jaskólskiego spowodował, że od 12. minuty rywale Józefovii po czerwonej kartce grali w dziesiątkę. Mocno ucierpiał Wojciech Tarczyński, który mimo woli walki, nie był wstanie kontynuować gry.

Józefowianie mogli momentalnie wykorzystać grę w przewadze, ale uderzenie z rzutu wolnego Mikołaja Adamiaka na słupek zbił golkiper Jan Jankiewicz.

W 23. minucie akcja rozgrywała się pod bramką gości, a zagranie z lewej strony boiska zamykał Bykowski. Atakujący z Raszyna fatalnie spudłował. Niewykorzystane okazje lidera zespołu gospodarzy zemściły się kilka minut później. Grający z opaską kapitana Kacper Kęska nieprzepisowo zatrzymywał w polu karnym Ignacego Ognichę i arbiter wskazał na „wapno”. Rzut karny na gola pewnie wykorzystał Mikołaj Adamiak, który w tym momencie przewodził w wewnątrzzespołowej klasyfikacji strzelców.

Remis nie trwał długo, bo w 35. minucie Erykl Kopczyński zaskoczył wszystkich próbą z prawej strony pola karnego i futbolówka wpadła do siatki. Były zawodnik józefowskich rezerw krył radość ze strzelonej bramki.

Trzy minuty później Filip Pietrusiewicz zagrał do Wojciecha Migasa, który świetnie opanował piłkę, poprawił ja sobie na prawą nogę i uderzył po dalszym rogu na bramkę gospodarzy. Piłka odbiła się od słupka i ugrzęzła w siatce. Identyczne trafienie jak w Jedlińsku!

Wynik remisowy wyświetlał się na tablicy do 45 minuty meczu. Wtedy Ognicha zagrał do Juliana Jacqueta, a ten efektownym strzałem z dystansu wyprowadził zespół na prowadzenie. „Beto” potrafi zdobywać nietuzinkowe bramki!

Jeszcze przed przerwą Macioszek pokazał próbkę dryblerskich umiejętności, minął zasieki defensywy i stanął oko w oko z Jankiewiczem. W tej sytuacji górą był jednak raszyński bramkarz.

W przerwie rywalizacji trener Damian Politański dokonał trzech zmian w składzie, a na boisku pojawił się m.in. Adrian Gapczyński. Lewy obrońca bardzo często podłączał się do ataków, a kiedy to robił pod bramką gospodarzy zawsze było groźnie. Tak jak w 50., 52. i 58. minucie. Najpierw nikt nie sięgnął futbolówki zagranej przez „Gapę”, następnie Jacquet nieczysto trafił w piłkę, a na koniec Migas uderzył niecelnie.

W międzyczasie swoją okazję miał także KS Raszyn, gdy jeden z zawodników mógł zaskoczyć Przybysza bezpośrednim trafieniem z rzutu rożnego. Na szczęście józefowian posłana z narożnika piłka zatrzymała się na słupku.

W 65. minucie dośrodkowanie z lewej strony zamykał Bykowski, lecz ten uderzył za wysoko.

Odpowiedział Tobiasz Filochowski, ale jego próba była niecelna.

Dziewięć minut później Ognicha ponownie wywalczył rzut karny. Wychowanek Józefovii został powalony przez raszyńskiego bramkarza i sędzia po raz drugi zagwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Filochowski, który również wpisał się na listę strzelców.

Śmiało można stwierdzić, że Ognicha zanotował tego dnia trzy asysty, a dodatkowo polował na swoje trafienie. W 78. minucie „Igi” uderzał z woleja, ale mocno niecelnie. Następnie Pietrusiewicz uruchomił podaniem Ognichę, ale ten uderzył ponad poprzeczką. Jeszcze w samej końcówce bliski tego by zmniejszyć rozmiary porażki był Bykowski, ale futbolówka po jego strzale ostemplowała słupek.

W ostatnich latach Józefovia nie mogła znaleźć sposobu na KS Raszyn. Dzięki sobotniej premierowej wygranej z tym rywalem zespół znad Świdra plasuje w środku stawki.

W najbliższą sobotę 9 września józefowska drużyna podejmie Wilgę Garwolin. Mecz zaplanowano na godzinę 14:00.

KS RASZYN 2:4 (2:3) JÓZEFOVIA

BRAMKI: Selamolela 7', Kopczyński 35' - Adamiak 28' (k), Migas 38', Jacquet 45'+1, Filochowski (k)

SKŁAD: Przybysz - Kopeć, Adamiak (ż) (46' Malinowski), Uthke-Nowak, Turowicz (46' Gapczyński) - Wojtasik (46' Okleka), Tarczyński (19' Ognicha), Jacquet (76' Nowakowski), Pietrusiewicz, Migas (67' Filochowski) - R. Macioszek

TRENER: Politański

>>>GALERIA ZDJĘĆ<<<

WSPIERAJĄ NAS:

MECENASOWIE SPORTU
SPONSORZY
SPONSOR GŁÓWNY AKADEMII MLKS JÓZEFOVIA
PARTNER TECHNICZNY
PARTNER SPORTOWY
PARTNERZY