Józo, jesteś piękna jak gol w 90 minucie!

Kibice, którzy przybyli w niedzielne przedpołudnie na stadion przy Sosnkowskiego 3, byli świadkami szalonego spotkania. Józefovia wygrała 2:3 z rezerwami warszawskiego Ursusa. Na bramkę Dominika Dukalskiego Ursus odpowiedział trafieniami Patryka Zycha i Mateusza Muszyńskiego. Do wyrównania doprowadził ponownie „Dukal”, a zwycięskiego gola w doliczonym czasie zdobył Andrej Karbowski.

Od początku meczu zawodnicy obu drużyn narzucili szybkie tempo gry. Dominował ofensywny, przyjemny dla oka futbol, a akcje przenosiły z jednego pola karnego do drugiego. W 6. minucie spotkania Marcin Makulec pomimo asysty rywala, zdołał oddać strzał, lecz piłkę pewnie złapał golkiper Ursusa. Szybko zagrożeniem pod bramką Józefovii odpowiedzieli gospodarze. Mocno główkował rosły gracz ze stolicy, ale stojący w bramce Patryk Przybysz schwytał futbolówkę w ręce. Kilka minut później Dominik Dukalski po zagraniu Makulca z prawej uderzył po ziemi w kierunku bramki. Rewelacyjnie interweniował jednak warszawski bramkarz, który sparował piłkę na słupek. Moment później aktywny Marcin Makulec ładnie okiwał obrońców na lewej stronie pola karnego i uderzył, ale piłka po jego strzale zatrzymała się na prawym słupku. Józefovia w 32. minucie za sprawą Dominika Dukalskiego wyszła na prowadzenie. Odwrócony plecami do bramki Robert Rokicki wystawił piłkę "Dukalowi", który posłał mocny płaski strzał do siatki. Wydawało się, że asystujący kapitan podczas przyjmowania pomógł sobie ręką, lecz arbiter uznał bramkę. 

Na początku drugiej połowy Daniel Trzepałka nie wykorzystał podania Marcina Makulca z lewej strony boiska. „Danio” uderzył mocno bez przyjęcia, lecz minimalnie niecelnie. W 56. piłka po uderzeniu głową piłkarza ze stolicy poszybowała ponad bramką. W 69. minucie gospodarzom udało się wyrównać. Stało się to za sprawą Patryka Zycha, który wykorzystał niskie podanie z prawego skrzydła. Futbolówka po lekkim strzale odbiła się od słupka i przekroczyła linię bramkową. Pięć minut później miejscowi ponownie pokonali Przybysza. Przy mocnym strzale Mateusza Muszyńskiego pod poprzeczkę w obrębie pola karnego nasz bramkarz był bezradny. Na odpowiedź józefowian trzeba było czekać do 84. minuty. Dukalski pewnie wykonał "jedenastkę". Rzut karny został podyktowany za zagranie ręką jednego z defensorów Ursusa. Józefowskich piłkarzy remis nie satysfakcjonował. Podopieczni trenera Damiana Politańskiego dopięli swego w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Tobiasz Filochowski przedostał się z piłką w pole karne, zagrał płasko wzdłuż bramki, z bliska do kapitulacji bramkarza zmusił stoper Andrej Karbowski! Szaleństwo! Doliczone sześć minut spotkania było bardzo nerwowe. Józefovia jednak wytrzymała napór gospodarzy i po raz kolejny wywalczyła trzy punkty.

Mecz rozgrywany na wysokim poziomie intensywności kosztował sporo sił piłkarzy obu ekip. Wielkie brawa dla obu ekip za walkę do samego końca!

MLKS nadal zajmuje drugą pozycję premiowaną barażem o grę w IV lidze. Józefowianie w Wielką Sobotę rozegrają domowy mecz z KS Konstancin. Pierwszy gwizdek zabrzmi o 11:00.

URSUS II WARSZAWA 2:3 (0:1) JÓZEFOVIA JÓZEFÓW

BRAMKI: Zych 69', Muszyński 74' - Dukalski 32', 84' (k), Karbowski 90+1'

SKŁAD: P. Przybysz - Filochowski, Karbowski, Rogowski (84' Adamiak), Jachowicz-Wróblewski (84' Rowicki) - Makulec (67' Żaczek), Rokicki (ż), Kopeć (61' Napieraj), Czapkowski (ż) (78' Boniec), Trzepałka (78' Kucharski) - Dukalski (ż)

* w 90'+4 minucie meczu czerwoną kartką ukarany został Bartosz Jachowicz-Wróblewski przbebywający na ławce rezerwowych

RELACJA LIVE

>>>GALERIA ZDJĘĆ<<<