Sokół Serock
Sokół Serock Gospodarze
3 : 1
1 2P 1
2 1P 0
Grom Warszawa
Grom Warszawa Goście

Bramki

Sokół Serock
Sokół Serock
Stadion w Serocku
90'
Widzów: 50
Grom Warszawa
Grom Warszawa

Kary

Sokół Serock
Sokół Serock
Grom Warszawa
Grom Warszawa

Relacja z meczu

Autor:

bhikkho likhati!

Utworzono:

31.12.2015

Sokół zaatakował!

W sobotę 7 listopada zmierzyliśmy się w meczu wyjazdowym z Sokołem Serock. Mecz rozgrywany był w arcytrudnych warunkach atmosferycznych - gęsta mgła do tego stopnia ograniczała widoczność, że sędziowie wraz z obserwatorem dość długo dyskutowali czy mecz się w ogóle odbędzie. Mimo, że z jednego pola karnego trudno było dostrzec drugą bramkę, to zapadła decyzja o rozegraniu spotkania. Arbitrzy od początku przekonani byli, że podołają temu wyzwaniu i trzeba to przyznać głośno- doskonale wywiązali się ze swoich obowiązków.


Na początku spotkania to my mieliśmy nieznaczną przewagę. Już w 2 minucie znakomicie w polu karnym gospodarzy znalazł się Robert Nowak, ale strzelił minimalnie niecelnie.

Chwilę później ładna dwójkowa akcja Szymaniaka z Tarnowskim, ale ten ostatni nie zdołał pokonać bramkarza gości. Gdy wydawało się, że kontrolujemy wydarzenia na boisku w 17 minucie gospodarze wyprowadzili błyskawiczną kontrę, Sokół wyszedł jak do pożaru, my zaś po swojej akcji nie wróciliśmy należycie szybko, sytuacja 4 na 2 i Grzegorz Oktaba pięknym strzałem pod poprzeczkę zdobył gola dla Serocka.

Przegrywaliśmy 1-0. Po stracie bramki próbowaliśmy od razu zmienić niekorzystny dla nas rezultat. W 22 minucie mieliśmy rzut wolny. Silny strzał Wróbla trafia najpierw w mur, następnie Wróbel podał do Gnoińskiego, ale ten z kilku metrów fatalnie przestrzelił. W 25 minucie mieliśmy kolejny rzut wolny, ale Faltynowski strzelił w bramkarza. W 38 minucie Mariusz Szymaniak pięknie strzelił z powietrza, ale bramkarz fantastycznie obronił.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 41 minucie rzut różny mieli gospodarze i strzałem głową prowadzenie dla Serocka podwyższył Rafał Choszcz. W tej sytuacji dużo lepiej powinien zachować się nasz bramkarz.


Koniec pierwszej połowy. Mimo, że mecz był wyrównany bramki zdobywali tylko gospodarze i na przerwę schodziliśmy przegrywając 2-0.


Druga połowa miała zupełnie inny przebieg. Gospodarze kontrolowali wydarzenia na boisku.Walczyli o każdy metr boiska, grali z dużym zaangażowaniem i ambicją. Nam nieoczekiwanie zabrakło tych elementów. Mieliśmy w posiadaniu piłkę, ale klarownych sytuacji było w naszym wykonaniu jak na "lekarstwo".

Sokół bardzo chciał i w jego poczynaniach widać było pewność i wolę zwycięstwa za wszelką cenę.

Gospodarze coraz groźniej atakowali. W 61 mincie druga bramkę w tym spotkaniu, a trzecią dla Serocka, zdobył Grzegorz Oktaba.

Mimo niekorzystnego wyniku rzuciliśmy wszystko na jedną szalę i ruszyliśmy do frontalnych ataków. Sokół jednak ustawił się bardzo mądrze, w kilku momentach również dopisało im szczęście. Dwie świetne okazje zmarnowaliśmy, minutę przed końcem honorowego golastrzelił Robert Nowak.
 

Zasłużenie przegraliśmy 3-1, czapki z głów przed Sokołem, który zagrał wprost bezbłędnie w defensywie i bardziej od nas chciał wygrać ten mecz. Szacunek również dla sędziów- my nie widzieliśmy z ławki wydarzeń po przeciwnej stronie boiska, trójka sędziowska zaś w pełni kontrolowała wydarzenia na placu i ustrzegła się błędów.

Bierzemy się w garść i chcemy z przytupem zakończyć rundę jesienną!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości