Józefovia Józefów
Józefovia Józefów Gospodarze
2 : 3
1 2P 2
1 1P 1
Grom Warszawa
Grom Warszawa Goście

Bramki

Józefovia Józefów
Józefovia Józefów
Józefów, ul. Dolna 19
90'
Widzów: 80
Grom Warszawa
Grom Warszawa

Relacja z meczu

Autor:

bhikkho likhati!

Utworzono:

02.09.2015

Passa trwa!

Za nami kolejna już w sezonie wyjazdowa środa- tym razem w Józefowie. Mecze z Józefovią zawsze dostarczały nam wielu emocji, nie inaczej było tym razem.


Początek był wymarzony w naszym wykonaniu. W 2 minucie meczu świetne dośrodkowanie Mariusza Kapsy w pole karne do Mariusza Szymaniaka, który- wiedząc jak kształtuje się sytuacja w „szesnastce” przeciwnika- zbił piłkę głową za siebie. Ta trafiła w narożniku pola karnego do Pawła Tarnowskiego, a „Tarnoś” potężnym strzałem w długi róg nie dał najmniejszych szans bramkarzowi gospodarzy. Co za gol! Długo czekaliśmy na pierwszą bramkę Pawła w naszych barwach, ale warto było! Wreszcie &odpalił& i mieliśmy 1-0.


Wydawało się, że szybko strzelona bramka nieco nas uśpiła i oddaliśmy inicjatywę Józefovii. Jednak po prostu drużyna gospodarzy była tego dnia bardzo dobrze dysponowana i prowadziła bardzo szybką grę, błyskawicznie wymieniając między sobą podania. Z tego też względu byliśmy świadkami kilku groźnych akcji pod naszą bramką, w której kontuzjowanego Śliwiaka, zastąpił debiutujący w naszych barwach Karol Jachymczyk. I miał on tego dnia sporo pracy.

My odpowiadaliśmy kontrami, aktywni byli szczególnie Maciej Zawitaj oraz Paweł Tarnowski, który był bliski zdobycia drugiego gola w 20 minucie spotkania, ale tym razem górą okazał się bramkarz gospodarzy. To, że niewykorzystane sytuacje się mszczą wiadomo od dawna. W 25 minucie straciliśmy piłkę w środku boiska. Zawodnik gospodarzy zdecydował się na natychmiastowy strzał z ok 35 metrów i..... piłka wylądowała niemal w okienku naszej bramki, zaskakując zupełnie naszego bramkarza. Co za gol! 1-1 i mecz zaczynał się od początku!

Wydawało się, że nasz bramkarz mógł się lepiej zachować w tej sytuacji, biorąc pod uwagę sporą odległość strzelca od naszej bramki. Jednak zawodnik Józefovii chyba naprawdę tak celował i wyszedł mu strzał życia. Niemniej Janek nie rozpamiętywał tej sytuacji i dalej robił co do niego należało.

Próbowaliśmy za wszelką cenę wrócić z powrotem na prowadzenie, Józefowia nie pozostawała nam dłużna i do przerwy byliśmy świadkami otwartej gry i wielu emocji pod jedną i drugą bramką. Do szatni schodzimy źli na siebie, z wynikiem remisowym.


Od początku drugiej połowy w naszej ekipie na boisku pojawił się Jakub Polniak. Zmiana ta okazała się strzałem w dziesiątkę. "Polny" był inicjatorem wielu naszych akcji ofensywnych. Bardzo obiecująco wyglądała również jego współpraca z Mariuszemg Szymaniakiem, który od początku rozgrywał świetne zawody. Nasze akcje ofensywne nabrały rozmachu i raz po raz robiło się gorąco pod bramką Józy. Kolejny raz doskonałą intuicją wykazał się nasz trener- Andrzej Lisiak, który wstrzymał gotową już w przerwie zmianę Maćka Glauberta za ukaranego żółtą kartką Damiana Warmiaka. Decyzja ta okazała się potem niezwykle ważna…

Gospodarze groźnie kontratakowali i mecz naprawdę mógł się podobać. W 60 minucie mieliśmy rzut rożny. W ogromnym zamieszaniu pod bramką gospodarzy, najbardziej przytomnie zachował się wspomniany Warmiak i objęliśmy prowadzenie 2-1! Kolejna piękna bramka! Doskonały, perfekcyjny wręcz strzał, który Damian trenuje od urodzenia… Świetne uderzenie „z czuba” wyprowadziło nas znowu na prowadzenie! Maestria techniki strzału w czystej postaci!

Nie był to koniec emocji tego dnia. Józefovia rzuciła wszystkie swoje siły, żeby odwrócić niekorzystny dla siebie rezultat. Nasz bramkarz kilka razy zaprezentował swoje nietuzinkowe umiejętności i przeszedł w debiucie prawdziwy chrzest bojowy! Dwie wielkiej klasy parady Jachymczyka utrzymały nas na prowadzeniu.

W 76 minucie zobaczyliśmy pokaz umiejętności i doświadczenia w wykonaniu Mariusza Szymaniaka. Najpierw w twardej walce na środku boiska wygrał górną piłkę z ostatnim obrońcą gospodarzy, przegrał jednak pozycję. Nie zastanawiając się długo, zareagował instynktownie i zdecydował się na 40 metrowy rajd za piłką! Wyprzedził wspomnianego obrońcę, „ustawił” go sobie wygrywając pozycję, wpadł w pole karne, w sytuacji sam na sam z bramkarzem spokojnie go wyczekał, położył, ominął z piłką i mimo, że na linię bramkową zdążyło wrócić dwóch obrońców Józefovii, pewnym strzałem zdobył gola! 3-1. Profesorskie zagranie Szymaniaka! To jest właśnie cały Maniek w najlepszej formie!


Józefovia nie zamierzała się jednak poddawać. Gospodarze cały czas dążyli do zmiany niekorzystnego dla siebie rezultatu. W 87 minucie, po świetnie rozegranej akcji, rozpędzony Robert Nowak sprokurował rzut karny, którego na gola zamienił kapitan i trener Józy- Łukasz Poszalski.

Do końca meczu (sędzia doliczył 4 minuty do regulaminowego czasu gry) gospodarze próbowali doprowadzić do wyrównania. Nieźle spisywał się jednak nasz bramkarz- Janek Jachymczyk. W ważnych chwilach próbki swoich nietuzinkowych umiejętności dał również "Polny", który umiejętnie przetrzymywał piłkę na połowie przeciwników i wymuszał faule. Dobrą zmianę „dał” Kuba Matusiak, który był aktywny i wygrywał pojedynki.

Dzięki mądrej grze w końcówce wynik nie uległ już zmianie. To piąta kolejna wygrana, w piątej kolejce sezonu! Passa została podtrzymana i oby tak dalej, już w sobotę dalsza część maratonu- spotkanie w „Klatce” z Łochowem. Drużynie Józefovii życzymy jak najlepiej, zaprezentowali się bardzo dobrze i widać w tej ekipie potencjał. Po powrocie do składu Roberta Rokickiego na pewno sprawią kłopot nie jednemu rywalowi! My tymczasem dopisujemy kolejne trzy punkty do naszego dorobku i patrzymy przed siebie konsekwentnie robiąc swoje!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości